Z St.Martin do Trynidadu’18
|
Przeprowadzaliśmy nasz jacht z St. Martin na Trynidad… żegluga przez całe Karaiby… a nasza załoga to: trzech emerytów, trójka dzieci, trzy baby dobrze po 30-tce… i niecałe 3 tygodnie… Działo się niemało Poza tym, że się dość spieszyliśmy, żeby na czas przygotować jacht do sezonu huraganów – mimo wszystko udawało nam się spędzić bardzo miłe chwile w gronie znajomych Polaków oraz lokalnych mieszkańców. Dziękujemy kpt. Jarkowi i Beatce z ekipą za przemiłe przywitanie na St. Martin, dziękujemy również kpt Wojtkowi z załogą s/y Bajki za odwiedziny, a także Steav’owi i Dorin z Portsmouth z Dominiki (nasi przyjaciele od 15 lat) i Denisowi z Mayreau (także przyjaciel od 15 lat) – za przemiłe wspólnie spędzone chwile! Było super! Dziękuję przede wszystkim załodze za wytrwałość i gotowość do pracy! Było dużo do zrobienia i na szczęście – wyrobiliśmy się w czasie. Mamy nadzieje na kolejne spotkania! Wybieramy się na Karaiby zaraz po sezonie huraganów, jeszcze w tym roku, a więc AHOJ i do zobaczenia Gosia |
fot. Rybiccy